Dyrektor
Zakazany las za dnia.
Zakazany las nocą.
Do zakazanego lasu wstęp mają wyłącznie profesorowie, dyrektor a także gajowy. Uczeń złapany na wędrówkach po lesie zarówno za dnia jak i nocą musi odbyć szlaban.
Las znajduje się w bliskim sąsiedztwie Szkoły Magii i Czarodziejstwa. Zamieszkują go niezwykłe stworzenia, bardziej lub mniej niebezpieczne. Zobaczyć można tu również niespotykane rośliny o fascynujących właściwościach.
Offline
Dyrektor
*Weszła do lasu. Odetchnęła głęboko świeżym powietrzem. Lekki wietrzyk poruszał jej kasztanowymi włosami opadającymi na plecy. Przeszła kilkanaście metrów w głąb lasu i zatrzymała się widząc wyjątkowo rozłożyste drzewo o niskich gałęziach. Usiadła na najniższej z nich i skrzyżowała nogi w kostkach. Wyjęła różdżkę z torby przewieszonej przez ramię. Zazwyczaj nosiła ja w kieszeni, ale dzisiaj miała na sobie czerwona sukienkę, kończącą się nieco powyżej kolana. Uśmiechnęła się do siebie i przywołała z zamku swoją gitarę. Przejechała kciukiem po strunach i uśmiechnęła się do siebie. Ułożyła palce w odpowiedni akord i zaczęła grać, zamykając oczy i zupełnie zatracając się w muzyce.*
*Ocknęła się. Odesłała gitarę do zamku i zeskoczyła z drzewa. chciała włożyć ręce w kieszenie, ale nie miała na sobie bluzy. Pokręciła głowa i ruszyła do zamku.*
Ostatnio edytowany przez Elizabeth Johnson (2011-03-27 14:16:38)
Offline
Praktykant (czerwony)
*Zwolnila przed lasem i weszla normalnym tepem do lasu. Spojrzala w gore i poszla dalej w glab. Stanela. Nie chciala zostawic El sama*
Offline
Dyrektor
*Po raz drugi tego dnia weszła do lasu. Zatrzymała sie na chwile, jak zwykle podziwiając ten jego niezwykły klimat. Dogoniła Sydney i uśmiechnęła sie do niej.*
Offline
Praktykant (czerwony)
To idziemy glebiej*usmiechnela sie do niej i obrocila na picie. Zaczela isc glebiej* Moze cos fajnego znajdziemy*powiedziala rozgladajac sie*
Offline
Dyrektor
Idziemy, idziemy. *Kiwnęła głową.* Może znajdziemy cos na twoje lekcje. *Trąciła Syd łokciem i wyszczerzyła się.*
Offline
Praktykant (czerwony)
*wywrocila oczami* Moge wziasc potem ich do lasu?*zapytala sie dziewczyny dalej sie przegladajac* Wiesz niektorych nie moge im pokazac w lesie*zasmiala sie*
Offline
Dyrektor
Ich czyli uczniów? *Zapytała.* Mnie nie pytaj... Będziesz musiała pogadać z Emily... *Powiedziała.*
Offline
Praktykant (czerwony)
ucznio, uczniow*zapewnila El* To jeszcze z nia pogadam*powiedziala i stanela. Rozejrzala sie dookola*
Offline
Dyrektor
Chwilami żałuję, że już nie będę mogła chodzić na te wszystkie lekcje... *Westchnęła i również sie zatrzymała.*
Offline
Praktykant (czerwony)
Slyszalas to?*zapytala El i znowu cos zaszelescilo* To stamtad*powiedziala rowniez cicho i podeszla powoli za jedne drzewo*O!*powiedziala glosno*
Offline
Dyrektor
*Nastawiła uszu próbując usłyszeć jakieś inne dźwięki niż odgłos szumiących liści. Podeszła do Syd i zerknęła jej przez ramię.* Co tam jest? *Zapytała cicho.*
Offline
Praktykant (czerwony)
*uklekla i podniosla mala puszysta kuleczke w dloniach* Pufek*usmiechnela sie szeroko i pokazala jego El* Czy nie jest fajny?
Offline
Dyrektor
*Spojrzała na małe zwierzątko i aż się uśmiechnęła.* Jaki słodki... *Powiedziała rozczulona i pogłaskała go po różowym futerku.*
Offline
Praktykant (czerwony)
No*powiedziala i go zaczela glaskac po brzuszko a rozowe stworzonko zaczelo mruczec* Chyba mu sie podaba*zasmiala sie. Nagle z pyszczka malego stworzenia wywina sie dlugi, cieki jezyk ktory powedrowal do dziurki od nosa El. Zasmiala sie jeszcze bardziej nie ruszajac rak*
Offline
Dyrektor
*Odsunęła się gwałtownie.* Blee... *Jęknęła i odsunęła się kawałek.* Jest świetny, ale w domu to bym go trzymać nie chciała... *Powiedziała *
Offline
Praktykant (czerwony)
*zasmiala sie i zaczelago dalej glaskac* To ich ulubiona czynnosc*powiedziala ogladajac go dokladnie* Zjadania glutow z nosa swoich czarodziejow*spojrzala na El* Musisz miec bardzo smaczne*parsknela smiechem*
Offline
Dyrektor
*Prychnęła, ale po chwili również sie zaśmiała.* To co z nim zrobimy? *Zapytała zanurzając palec w miękkim futerku pufka.*
Offline
Praktykant (czerwony)
Nie wiem*powiedziala a pufek zamruczal gdy El go glaskala* Ja juz mam swojego Daemona, moze ty go chcesz?*zapytala sie jej*
Offline
Dyrektor
Ja mam wyjątkowo wymagającą sowę... *Powiedziała dalej głaszcząc zwierzątko.*
Offline