Isk zawsze marzyła o ciepłych kraju takim jak Hiszpania. Więc po długim czasie oszczędzania byłą ją stać na dom taki jaki sobie zapragnęła z widokiem takim jaki chciała. Oczywiście jej domu nie mogli widzieć mugole.
Widoki z okna
Dom
Salon
Kuchnia
Sypilania
Łazienka
Studio
Parkiet
Bar
Ogród i dodatki
Offline
*znalazła się z Daśką przed domem*I jak Ci się podoba *spytała *
Offline
No wiem pozwolę ci wejść do środa i się pierw rozejrzeć a ja pójdę do kuchni zrobić na pićko *uśmiechnęła się i wpuściła szoguna do nomy *
Offline
*wzięła najlepsze i najtańsze wino jakie było nalała do szklanek i usiadła sobie czekając na szoguna-*
Offline
*usłyszała jak drzwi od parkietu i baru się zamykają od razu tam poszła z tanim winem * Alkoholik *zaśmiała się i podała jej lampkę wina *I jak ci się podoba ?
Offline
Yaay za mnie *zaśmiała się i wydydłała winko *
Offline
*się obudziła i obczaja gdzie jest. Ogarnęła to i wyruszyła na podbijanie chaty Isk* Isk *drze się ale nikt nie odpowiada* no to balanga * krzyknęła wyczarowała sobie niebieskie boa, kapelusz i okulary przeciwsłoneczne. W dodatku ubrała szorty i koszulkę i pędzi do basenu. przycupnęła przy basenie* łooo to trzeba syry umyć * i wtyka gierki do wody * accio wino i kieliszek* po chwili chliptała wino* baja bongo hej baja bongo hej *nuciła sobie ochoczo. jak już umyła gierki poczłapała do lodówki zjadając większą ilość jaką Isk posiadała w lodówce, a następnie poszła powyć do studia* You are so beautiful to me
You are so beautiful to me * darła się niemiłosiernie i tak wyjąc i grzebiąc została w studiu*
Offline
*Obudziła się i usłyszała straszne wycie dochodzące ze studia. Poleciała tam jak poparzona *To ty nie wiesz że tego się nie dotyka *warknęła na nią*Tak samo jak mojej gitary *zaczęła tupać nogami jak małe dziecko* Teraz są tutaj twoje zarazki, i wgl wyżarłaś mi żarcie dobrze że nie znalazłaś tymbarków *powiedziała jak w tanim teatrze *
Offline
odkaziłam się*powiedziała* wymyłam się w basenie *wyszczerz* tak i życie mi miłe więc tymbarków nie tykałam, a i wiesz co uzupełnij zapasy w lodówce bo co ja będę jadła *zrobiła smutną podkowę, brzdęknęła na gitarze wyjąc dalej* You are so beautiful to me
Offline
Pójdziesz za zakupy i kupisz *powiedziała i zabrała jej gitarę *A pamiętasz to *złapała dobrze gitarę i zaczęła *Wieczorem wieczorem przed mym domem wystawie ekran i wyświetlę film coś o mnie i o tobie będę Będę leczył chore sąsiadów sny *zaśpiewała*
Offline
dzieciuch *powiedziała wypędziła ją ze studia i zamknęła drzwi *Nie wiem jak ty ale ja idę do ogrodu bo tam jest coś sexy *powiedziała i czym prędzej tam pobiegła i usiadła ma czarnej huśtawce *
Offline
*spojrzała się na nią *Spadaj huśtam się nie widzisz *pokazała jej język i zaczęła się huśtać wysoko *hahaha
Offline