Pradawny wampir
*Zaśmiała się* Po co miałabym być z kruchym mężczyzną, skoro mogę mieć każdego? *Zaśmiała się raz jeszcze. Jakby na dowód jej słów jeden z mężczyzn spacerujących po parku odwrócił się w jej stronę. Uśmiechnęła się z wyższością* Tak jak już mówiłam... Jestem znudzona, chcę się zabawić. A jeśli w jakikolwiek sposób uświadomi Ci to Twój błąd w stosunku do naszej słodkiej Emily tym lepiej. *Powiedziała przyciskając go do balustrady na moście*
Offline
Profesor
*Stanął na balustradzie*Ma Ci pomóc się zabawić?*Spytał patrząc na nią z góry*
Offline
Pradawny wampir
Nie powiedziałabym, żebyś spełniał moje oczekiwania... *Skrzywiła się lekko* Jednak skoro ten przystojniak już poszedł dalej... *Mruknęła niezbyt zadowolonym tonem, wskazując głową mężczyzny, który jeszcze niedawno się za nią oglądał*
Offline
Profesor
Skoro nie spełniam oczekiwań to idę w dalszą drogę*Przeszedł dalej po barierce aby ją wyminąć i zeskoczył na chodnik.Idąc wolnym krokiem ruszył mijając drzewa*
Offline
Pradawny wampir
*Jej stalowy uścisk nie pozwolił na to, by oddalił się* Naucz się w końcu, że mnie się nie ignoruje. *Wywarczała przywierając go mocniej do barierki*
Offline
Profesor
A więc....?*Spojrzał na nią. No cóż co mógł innego zrobić?*
Offline
Profesor
*Siedział na ławce. Westchnął głęboko dając upust swojemu zażenowaniu. Siedział tak patrząc się w cholernie niebieskie niebo zasłonięte częściowo przez chmury. Sam nie wiedział co ma ze sobą zrobić. Jego długie włosy opadały mu na ramiona. Miał kilku dniowy zarost.*
Offline
Profesor
*Pojawila sie tuz przed nim. Usmiechala sie delikatnie. Nic sie nie zmienila. Jedynie koncowki jej wlosow byly rozjasnione. Przechylila glowe i spojrzala na niego mruzac oczy. Zdjela okulary i usmiechnela sie jeszcze szerzej*
Czyzby z tesknoty za mna przestales dbac o siebie?
*Zapytala szczerzac sie glupio*
Offline
Profesor
No może trochę.*Powiedział z uśmiechem dalej wpatrując się w niebo.*Może bardzo*Zaśmiał się cicho.*A co ty też za mną tęsknisz?*Wyszczerzył się i zaszczycił ją spojrzeniem.*
Offline
Profesor
Gdybym powiedziala Ci wprost, ze tak, czy nie byloby to zbyt proste?
*Zapytala poruszajac porozumiewawczo brwiami. Wsunela rece do kieszeni szortow.*
Offline
Profesor
Możliwe.*Powiedział*Ale nie lubie mieć trudnego życia.*Wyszczerzył się w uśmiechu i wstał.*Co u Ciebie... opowiadaj.*Powiedział tym razem patrząc jej głęboko w oczy.*
Offline
Profesor
Nie lubisz miec trudnego zycia, a jednak sam sobie je komplikujesz? Wyglada na to, ze nadal mamy cos wspolnego.
*Stala przed nim, od czasu do czasu rozgladala sie do okola.*
U mnie...
*Powtorzyla szeptem*
Coz mam wakacje. Czasem i ja moge sie zabawic, hm?
*Wyszczerzyla sie*
Offline
Profesor
*Cóż...*Chyba nie chcę wiedzieć jak się zabawiasz*Powiedział z lekkim uśmiechem.*A ja chyba nie opowiem Ci co u mnie bo nie jest to raczej nic interesującego.*Też się wyszczerzył.*
Offline
Profesor
Kto Ci powiedzial, ze to zobaczysz?
*Oblizala wargi i usiadla kolo niego*
Offline
Profesor
*Wyszczerzył się*No cóż...*Westchnął i odwrócił się w jej stronę. Ciekawe czy pamięta jego wargi...? Nie czas na to.*A co tam w szkole?*Zapytał z lekkim uśmiechem.*
Offline
Profesor
Chyba zapomniales, ze czytam w myslach. A Twoje sa wyjatkowo glosne.
*Pokazala mu jezyk*
Owszem, nie zapomnialam do dnia dzisiejszego. Ohh, w szkole? Wszystkie dzieciaki wyjechaly jeszcze przed zakonczeniem roku... Trudno uwierzyc, ze jeden wampir jest temu wynien.
*Zacisnela dlonie w piesci.*
Offline
Profesor
*Westchnął. I wracamy do przykrych tematów. Przytulił ją do siebie. Myślami wrócił do jej warg chociaż wcale tego nie chciał. Walczył ze sobą w milczeniu.*
Offline
Profesor
*Zachichotala cicho i oparla glowe na jego ramieniu. Westchnela cicho wpatrujac sie w nieruchomy punkt znajdujacy sie na przeciwko niej.*
Offline
Profesor
*Jednak jego zła strona wygrała i zaczął ją całować po szyi.*
Offline
Profesor
Zastanawialam sie jak dlugo wytrzymasz.
*Powiedziala szczerzac sie glupio. Odchylila glowe do tylu.*
Offline