Dyrektor
Jeden z kilku królewskich parków w Londynie. Cisza, spokój... Idealne miejsce na spacer, czy to ze swoją druga połówką, czy to samemu.
Offline
Dyrektor
*Aportowali się w parku. Wiatr rozwiał jej włosy. Zorientowała się, że nie wzięła kurtki, a było już dosyć zimno. Potarła dłonie, ale nic nie powiedziała na ten temat. Rozejrzała się.* Nocą to miejsce ma o wiele więcej uroku. 8Powiedziała.* Zawsze chodziłam tu na nocne spacery. *Powiedziała.*
Offline
Uczeń kl.II (złoty)
*rozejrzal sie w okolo i pokiwal glowa* ladnie tu*mruknal i spojrzal na nia. jemu bylo tez zimna. Przywolal dwie swoje kurtki jedna dal jej a druga zalozyl na siebie* Nie ma tu gwalcicieli itp?
Offline
Dyrektor
*Wzięła od niego kurtkę.* Jak już przywoływałeś, to mogłeś moją wybrać. *Wyszczerzyła się, ale nałożyła ją na siebie. Była o wiele za duża.* Znowu chodzę w twoich rzeczach. *Wywróciła oczami.* Pewnie są... *Wzruszyła ramionami jakby to było coś nieistotnego.*
Offline
Uczeń kl.II (złoty)
Zle ci to oddawaj*pociagnal ja za kaptur i ruszyl na przod. Rozgladal sie* Mieszkasz w londynie?*spytal po chwili milczenia*
Offline
Dyrektor
Ja wcale nie narzekam! *Zaśmiała się i dogoniła go. Wyrównała krok.* Tak... *Pokiwała głową.* Nawet niedaleko stąd. *Powiedziała. Zatrzymała się przy fontannie i usiadła na jej krawędzi.*
Offline
Uczeń kl.II (złoty)
To napewno czesto tu bylas*powiedzial spojrzal na wode. Za czesto to jej nie czyszcza. Nie zeby byl chamski ale...Stanal nad Lizi. Nachylil sie nad nia. Wrzucil ja do fontanny. Usmiechnal sie zadowolony z efektu*
Offline
Dyrektor
*Już miała coś odpowiedzieć, ale nagle wylądowała pod wodą. Bogu dzięki, że była głęboka i mogła jeszcze przez jakiś czas korzystać ze swojej głowy. Wynurzyła się i zaczerpnęła głośno powietrza.* Ari! *Krzyknęła wstając. Oczywiście potknęła się o jakąś butelkę i ponownie się przewróciła. Sięgnęła do kieszeni, ale różdżkę zostawiła w gabinecie.* Jak ja Cię zaraz... *Warknęła, ale nie skończyła wyszła z wody i usiadła w bezpiecznej odległości od niego. Zatrzęsła się. Niee... Wcale nie był wredny.*
Offline
Uczeń kl.II (złoty)
*zasmial sie. Patrzyl sie na nia.*Myslalem ze sie zemscisz, ale coz? Bez rozdzki nie wazysz sie?*prcyhnal i wskoczyl sam do fontatny. Zaczal chodzic i wysoko podnosci nogi. Chlapal do okola wsyztsko*
Offline
Dyrektor
Nie lubię zimnej wody. *Mruknęła.* Ale się poświęcę... *Wskoczyła mu na plecy, mając nadzieję, że pod jej ciężarem przewróci się do wody.*
Offline
Uczeń kl.II (złoty)
*zachwial sie. Zrzucil z siebie Lizi nim upadl na kolana. Caly czas na twarzy goscil polusmieszek. Wstal szybko i pognal przez cala fontanne. Woda chlustala*
Offline
Dyrektor
*Siedziała w tej wodzie cały czas się trzęsąc. Siłą nie da rady, więc tu trzeba podstępu! Uśmiechnęła się do siebie i ponownie na niego skoczyła, przewracając go na plecy. Pozwoliła mu wynurzyć głowę.* Cśś! *Przyłożyła palec do ust.* Strażnicy idą. *Powiedziała cicho nie schodząc z niego.* Nie ruszaj się, nie są za mili... *Teraz on marzł pod wodą, a ona była przynajmniej częściowo wynurzona. Ukradkiem wyjęła mu z kieszeni różdżkę.*
Offline
Uczeń kl.II (złoty)
*walna jak worek na ziemie. Uniosl jenda brew.* Widzialem ze ...*zlapal ja za ndgarski i zmienil pozycje. Rozdzke jej tez zabral dalej nie schodzac z niej*... Nie ida*usmiechnal sie i wstal ciagnac ja za soba*
Offline
Dyrektor
*A to pech!* No niee... Czy ty masz oczy dookoła głowy? *Zapytała. Spróbowała się ruszyć, ale był za ciężki.* Dobra poddaję się, biała flaga. *Powiedziała w końcu.*
Offline
Uczeń kl.II (złoty)
raczej dobry sluch*wzruszyl ramionami. Wyskoczyl z fontanny. Wysuszyl sie zakleciem. Patrzyl na Lizi. Bawil sie rozdzka* Wysuszyc cie, czy nie oto tu pytanie...*mruknal beznamietnie*
Offline
Dyrektor
*Wyszła z wody i spojrzała na niego błagalnie.* Wysuszyć? *Zasugerowała i uśmiechnęła się słodko, żeby nie wybrał drugiej opcji.*
Offline
Uczeń kl.II (złoty)
Po co?*spytal sie dalej tak stajac. Lustrowal ja od glowy do nog*
Offline
Dyrektor
Żebyś nie szedł jako pierwszy w tyn roku do odpowiedzi z eliksirów i zaklęć. *Zaśmiała się.* Nie wiem... Co chcesz za użyczenie mi różdżki? *Zapytała.*
Offline
Uczeń kl.II (złoty)
Straszne, jakos przezyje*usmiechnal sie wymuszono. Bawil sie dalej rozdzka.* Nie wiem*mruknal patrzac sie najspokojniej na przemoczona dziewczyne*
Offline
Dyrektor
*Wywróciła oczami.* Dobra... Ja też przeżyję bez twojej pomocy. *Powiedziała.* Nie mam ochoty się rozchorować, więc wybacz, ale idę. *Powiedziała zdjęła mokrą kurtkę i oddała ją właścicielowi. Część. *Pomachała mu i odwróciła sie. Szybkim krokiem, trzęsąc si z zimna ruszyła w kierunku swojego domu.*
Offline