nie martw się to rodzinne *powiedziała oczywiście chodziło jej o tego lenia. Spojrzała się na nią i przywołała sobie pysznego mugolskiego tymbarka oczywiście jabłko-mięta. Otworzyła go i od razu spojrzała pod kapsel * Będzie jazda *przeczytała napis pod kapslem a potem wzięła ogromne łyki *Mam tego pełno w domciu *zaśmiała się i sączyła swój napój*
Offline
No tak to chyba jedna z nielicznych rzeczy mugolskich które przypadły Ci do gustu * siorbała dalej sok* a wiesz co jaaaa mam * zapytała ponieważ była zima Lidas miała zamontowaną huśtawkę w jednym z pokoi gościnnych*
Offline
Cole *spytała. Następny mugolski napój za który dziewczyna dała by się posiekać-
Offline
Ooo taak za to też się posiekam *powiedziała nakręcona i od razu wskoczyła na huśtawkę *Hahahahah huśtawkii *zaczęła się szczerzyć jak głupia *
Offline
Spadaj *mruknęła i zaczęła gilgać tą panią *
Offline
Jezuuu to coś mnie zaraz dopadnie *zaczęła się drzeć z przerażeniem jak w jakimś felernym horrorze *wgl to ty nie masz sąsiadowi co nie *spytała szeptem *
Offline
To dobrze *szepnęła i zaczęła się drzeć znów głośno jak w felernym horrorze *Maaaaatkkkkooooooooo anakonda mnie dopada *po czym spojrzała się na anakonde *O booże to jest gorsze od anakondy RAATUUUNKUU ! *drze się jak nigdy i jakimś cudem uciekła temu czemuś tylko że to coś ściągnęło jej trampka więc felernie jej się biegało. Wybiegła na dwór *- Łooł zimno *i wbiegła do domu obracając sie vzy nie ma za czegoś za nia po cyzm wpadła przypadkiem do siłowni i nadziała się na sztange *Ałaaaaa
Offline
*Pozbierała się z tej siłowni i zaczęła biec dalej* Nie mówi się koteczku tylko Czy mi sie zdaje czy widziałem KOTECKA *powiedziała jak postać z kreskówki*Wiedziała byś jak być oglądała zwariowane melodie *parsknęła śmiechem po czym ściągnęła buta i rzuciła go w inna stronę i pobiegła do kibla i tam siedziała cicho-*
Offline
*zachowała spokój i przywołała cole z jej szafki* A ja mam różdżkę i już jej użyłam *krzyknęła i poleciała do pokoju dla gości i schowała się pod łóżko *
Offline
*wczołgała się na czworaka do pokoju dla gości bo migła jej brudna skarpetka Isk. Pociągnęła nosem * taaaak czuję ten smród* pomyślała i zaczęła powoli dreptać po pokoju*
Offline
*zaczęła przeklinać w myśli i z wielkim hukiem deportowała się do kuchni i wrąbała się do jakieś szafki ale przed tym zgubiła gdzieś różdżkę *
Offline
*rozejrzała się w szafce gdzie się schowała *uuu jakieś smakołyki *i zaczęła głośno jeść i zapijać się colą *Hmm pyszne
Offline